To pytanie zadają sobie przed odchudzaniem wszystkie posiadaczki okazałych piersi. Czy można w ogóle schudnąć, nie tracąc nic w biuście? Czy możliwe jest uchronienie swoich ukochanych atrybutów kobiecości przed skutkami kuracji odchudzającej? Odpowiedź brzmi… NIE. Niestety, nie ma na to żadnego znanego sposobu. Zarówno dietetycy, jak i trenerzy fitness bezradnie rozkładają ręce – nikt z nas nie ma wpływu na to, z których partii ciała organizm zacznie spalać tłuszcz. Wiele z odpowiadających za to czynników uwarunkowanych jest genetycznie i faktycznie, niektóre kobiety nie gubią biustu pomimo intensywnych ćwiczeń i szczupłej budowy ciała (np. niektóre tenisistki), ale to wyjątki potwierdzające regułę. Nie da się uchronić biustu przed efektami odchudzania. Oczywiście można eksperymentować i wykonywać np. jedynie ćwiczenia na dolne i środkowe partie ciała, ale nie ma żadnej gwarancji, że pozwolą utrzymać piersi w dotychczasowym stanie. Stanowczo odradza się natomiast ćwiczenia partii górnych, np. pompki, które owszem, ujędrnią i podniosą biust, ale jednocześnie to on stanie się głównym punktem spalania tkanki tłuszczowej. Z drugiej strony, niektóre panie twierdzą, że po okresie kuracji odchudzającej biust zmalał, ale potem powrócił do swojego poprzedniego rozmiaru. Trwało to czasami bardzo długo, ale działo się, co nie jest bez znaczenia.
