Strona główna Internet Jak kobiety zarabiają po 30.000 zł miesięcznie ze swojego telefonu?

Jak kobiety zarabiają po 30.000 zł miesięcznie ze swojego telefonu?

5532
0
PODZIEL SIĘ

Co Cię dzisiaj czeka:
– opowiemy na przykładach, jak niektóre kobiety zarabiają po 30 000 zł używając tylko smartphona i w jaki sposób Ty też możesz
– przedstawimy kilka wywiadów z modelkami
– wyjaśnimy na czym polega obecny trend
– zaznajomimy Cię ze stroną adoreo.com
– a na koniec pokażemy jak banalnie prosto zacząć

Portal randkowy, który stworzył swoim użytkownikom możliwość zarabiania punktów, które mogą wymieniać na pieniądze i to nie małe – brzmi jak spora szansa dla wielu osób. Choć nie ma ograniczeń (oprócz wiekowych) kto może zarabiać, to jednak kobiety swoją popularność z serwisów randkowych, potrafią znakomicie przekuć w profity.

W sieci jest wiele serwisów z ogłoszeniami randkowymi, ale większość z nich nie proponuje już nic nowego swoim użytkownikom. Te same rozwiązania i te same możliwości. Pojawiło się jednak jakiś czas temu coś ciekawego: serwis, w którym miejsce znajdą zarówno osoby po prostu chcące korzystać z nowego portalu randkowego jak i osoby, chcące sprzedać swoje zdjęcia, czy mieć kontakt z fanami.

To naprawdę genialna alternatywa dla OnlyFans*

*tak, tak właśnie nazwała adoreo Edyta, z którą przeprowadziliśmy jedną z dzisiejszych rozmów.

Czym właściwie jest Adoreo?

Adoreo.com oferuje zupełnie nowe możliwości dotarcia do szerokiego grona odbiorców a także możliwość bezpiecznego sprzedawania swoich zdjęć. Nowy serwis to miejsce gdzie można czuć się swobodnie, jest to portal dla ludzi otwartych, gdzie naprawdę każdy może stać się gwiazdką.
Wyobraźcie sobie połączenie facebooka, onlyfans i tindera – to wszystko w jednym miejscu, dodatkowo okraszone nutką erotyzmu i kontentu 18+.
Zwykły serwis randkowy, które pozwala każdemu na ustawienie sobie stawki za wiadomość, subskrypcję czy nawet sprzedaż zdjęć – serwis na miarę XXI wieku wpasowujący się w najnowsze internetowe trendy i potrzeby.

Sprzedaż zdjęć, subskrypcje profilu i zarabianie za pisanie – czy serio może być coś prostszego? Tak, tutaj możesz siedzieć i pachnieć a wciąż będziesz miała wszystko.”

To mówisz, że ile one zarabiają?

No właśnie, my dowiedzieliśmy się o serwisie dosyć niedawno, i niedawno też doszły do nas informacje o zarobkach. Postanowiliśmy więc skontaktować się z kilkoma dziewczynami z serwisu by one same mogły opowiedzieć nam jak to tak naprawdę wygląda.
Z tego co nam już dziś wiadomo, naprawdę zarobki sięgają tam szczytów i jak to mówią “sky is the limit”. A co najważniejsze nie trzeba mieć prezencji Scarlett Johansson i ciała jak z rozkładówki playboya by też móc zarabiać. Wystarczą tylko chęci, zapał i chwila wolnego czasu.
Chcielibyśmy się podzielić się dzisiaj z wami kilkoma historiami o tym, jak można zostać modelką w Internecie i zacząć dzięki temu świetnie zarabiać, a koniec końców porzucić pracę na etacie.
Pokażemy wam jak dzięki serwisom podobnym do onlyfans czy adoreo.com można całkowicie zmienić swoje życie.

Po co mam pracować na etacie, skoro mogę zarobić więcej w internecie?

Karolina, kiedyś pracowała w biurowcu znanej “fioletowej” sieci telefonii komórkowej na Warszawskim Mordorze, dziś chętnie opowiada o tym jak zmieniło się jej życie:

Pół roku temu kiedy jeszcze pracowałam dla dużej firmy w sektorze zdrowia, nie miałam czasu dla siebie ani innych. Przesiadywałam na różnych portalach randkowych, jednak albo trzeba było płacić (i to nie mało) aby normalnie z nich korzystać lub w przypadku tych bezpłatnych była to męczarnia”
Pewnego dnia szukając czegoś nowego znalazłam adoreo.com. Darmowa rejestracja, można pisać posty, wrzucać zdjęcia i nie musze nic za to płacić. Pomyślałam, że warto spróbować. Zarejestrowałam się. I tutaj doznałam szoku. Portal randkowy pyta mnie czy chce zarabiać jeśli ktoś do mnie napisze lub będzie mnie subskrybował. Zawsze to ja musiałam nieustannie płacić, a tu za korzystanie mam dostawać pieniądze. Ustawiłam więc na początek jakąś niewielką sumę. Po długim czasie korzystania z innych serwisów miałam sporo zdjęć, więc zaczęłam co jakiś czas wrzucać posty ze zdjęciami. Nagle okazało się, że mam na koncie parę setek punktów.

Wystarczyło poprowadzić chwile profil, żeby ładnie wyglądał i nagle zaczęło pisać do mnie dużo osób, czy to porozmawiać, pochwalić zdjęcia czy zapytać o wyjście razem.

Zrozumiałam, że prowadząc konto na adoreo.com można zarobić naprawdę bardzo przyzwoite sumy. Zaczęłam wrzucać częściej zdjęcia, odpisywać wszystkim którzy do mnie napisali. Nie robiłam sobie złudzeń, że jestem zainteresowana spotkaniami i o dziwo każdy to rozumiał. Pisałam o życiu, zainteresowaniach, tym co wrzucam na portal. Zaczęłam być na adoreo.com lokalną gwiazdą, lub influencerką. Po trzech miesiącach zarabiałam tyle, że nie widziałam sensu chodzić do pracy. Adoreo.com z portalu randkowego do pisania z ludźmi zamienił się najpierw w dodatkową pracę, a potem w pracę na pełen etat. Tylko to ja byłam sobie szefem, pracowałam ile chciałam i okazało się, że zarabiam więcej niż podczas siedzenia osiem godzin dziennie w biurze. Teraz pracuje tylko z domu, robiąc to co lubię, czyli wrzucam swoje zdjęcia i myśli do internetu oraz poznaje nowych ludzi.

W miesiąc zarobiła na wymarzony samochód – do dziś nikt jej nie wierzy!

Na dzień dzisiejszy Agnieszka z Wrocławia już od kilku miesięcy, zajmuje się prowadzeniem profilu na adoreo.com na pełen etat.
Od wielu lat pracowała w jednej z Wrocławskich cukierni, bez podwyżki i szans na zmiany. Nie zapowiadało się na poprawę. Nie miała jak oszczędzić pieniędzy na upragniony samochód albo nawet wakacje, bo wypłata starczała jej jedynie na przeżycie.

Siedząc któregoś wieczoru w domu po dniu ciężkiej pracy, przeglądając serwisy randkowe znalazła adoreo.com:

Agnieszka: siedziałam wieczorem w domu i chciałam zarejestrować się na jakimś portalu randkowym by oderwać się od tej rzeczywistości, nigdy z żadnego nie korzystałam więc było ciężko. Koleżanka poleciła mi adoreo.com, jako proste w obsłudze i że można na nim sobie dorabiać. Nie narzekałam na za dużo pieniędzy, więc stwierdziłam, że warto spróbować, co mam do stracenia. Zarejestrowałam się, a strona spytała czy chce otrzymywać punkty za wiadomości.

Z początku byłam trochę nieufna, bo przecież oszustwa w Internecie to codzienność. Mijały dni, ja wrzucałam zdjęcia, pisałam z różnymi ludźmi. W pewnym momencie dotarło do mnie ile z tych niewinnych rozmów zebrało mi się punktów. Stwierdziłam, że warto zobaczyć ile są warte

Po miesiącu pracowałam już tylko z domu pisząc z ludźmi i wstawiając zdjęcia a w pracy zgłaszałam coraz to kolejne chorobowe. Dziś już nic nie zmusiłoby mnie aby wrócić do pracy w cukierni, kiedy mogę opowiadać innym co myślę, pisać z nimi (czasem nawet umówić na jakąś randkę) i nikt nie krzyczy mi nad uchem. Zaczęłam dodatkowo sprzedawać swoje zdjęcia, w ilościach hurtowych – czasem śmieje się że nie długo każdy będzie miał mnie na tapecie w telefonie. Nie jest to wielka sztuka zrobić ładną fotkę, można natomiast na nich świetnie zarobić.

Okazało się, że teraz dzięki temu ile zarabiam mogę zaoszczędzić, mogłam w końcu kupić swój wymarzony samochód a nawet podróżować! Mam teraz nie tylko okazję zobaczyć coś poza Wrocławiem, ale z tych wycieczek wrzucam zdjęcia co tylko pomaga zdobywać zainteresowanie. Nie wiem jak dawałam sobie wcześniej radę, ani, że dzięki portalowi randkowemu zacznę nowe życie i zarobię więcej niż potrzebuje.

Studentka, a zarabia ponad 10.000 złotych miesięcznie?

Jestem Edyta, od 2019 zaczęłam studiować w Warszawie. Poszłam na studia płatne bo niestety na inne się nie dostałam, więc po zajęciach pracowałam w restauracji. Kiedy zaczęła się pandemia, przez pierwsze miesiące jakoś udawało się utrzymać posadę przy drobnej pomocy rodziców, jednak nie na długo. Jak większość kelnerek, zostałam zwolniona zostając bez pieniędzy na studia i życie, a rodzicie po prostu nie mogli mnie utrzymywać. Szukałam gdzie mogę szybko znaleźć pracę, która nie kolidowałaby z moimi zajęciami.
Zaczęłam działać na OnlyFans, nawet wrzuciłam parę zdjęć, ale to nie było dla mnie.

“Na Onlyfans ciężko się przebić bo konkurencja z zagranicy pokazuje dosłownie WSZYSTKO a nawet jeszcze więcej no i co powiedzieli by rodzice…”

Szukałam czegoś innego, miejsca gdzie mogę wrzucić zwyczajne zdjęcia i pochwalić się swoim ciałem zupełnie w sumie jak na instagram, tak jak ja tego chce.

Znalazłam adoreo.com. Wydało mi się ciekawe, bo można przeglądać jak facebooka, albo tweetera więc jest większa szansa, że ktoś zobaczy mój profil. I rzeczywiście, zobaczyli. W porównaniu do OnlyFans zaczęli pisać do mnie normalni ludzie, pisać ze mną o różnych naprawdę zwyczajnych rzeczach. Powoli robiłam się bardziej popularna i zaczęłam sprzedawać zdjęcia zarazem zarabiając coraz więcej. Już nie martwiłam się o opłacenie studiów i mieszkania, z czasem mogłam pomóc nawet rodzicom.

adoreo.com to naprawdę genialna alternatywa dla OnlyFans”

Teraz mogę nawet wybrać się na drinki z koleżankami nie bojąc się, że przez tydzień nic nie zjem, a co więcej, teraz to ja im stawiam, w końcu jestem młoda chce zobaczyć świat, studiować w spokoju i poznawać młodych ludzi – czy to źle?

Zarabia więcej niż rodzice, a nie wychodzi nawet z domu.

Poznajcie Julie, która próbowała wielu portali randkowych, za każdym razem zniechęcając się coraz bardziej, aż prawie się poddała.

Julia: życie mnie nie rozpieszczało, nigdy nie miałam szczęścia do mężczyzn ani do pieniędzy. Próbowałam wielu serwisów randkowych zanim trafiłam na adoreo.com, postanowiłam że sprawdzę. W końcu jasny regulamin, który czyta się pięć minut, nie dwa dni. Zasady jasne i jeszcze można z jakiegoś powodu na tym zarobić. Co człowiekowi szkodzi. Zarejestrowałam się. Pooglądałam profile. Kupiłam nawet pakiet punktów by napisać do fajniejszych facetów, ale ustawiłam sobie też jakąś niewielką sumę za pisanie do mnie. Niedługo potem okazało się, że niepotrzebnie kupowałam punkty. Zdjęcia umiem robić całkiem dobre, więc po wrzuceniu paru, długo nie czekałam na to aby dostać pytanie o więcej. Stwierdziłam, że co mi szkodzi? Codziennie otrzymywałam paręnaście próśb i wysyłałam odpowiedzi. Przez fakt, że każdy otrzymywał zdjęcie dla tylko dla niego, dostawałam naprawdę duże sumy. Doliczmy do tego pisanie, subskrypcje za ukryte zdjęcia. Adoreo.com to nie tylko serwisem randkowym ale i sposobem na życie. Sposobów zarobienia jest tu znacznie więcej.

“Z pieniędzy które zarabiam z samych zdjęć, mogłam zrobić sobie studio fotograficzne w domu, aby robić coraz lepsze zdjęcia i rozwijać się w tym kierunku. Nigdy nie pomyślałam, że portal z ogłoszeniami randkowymi zmieni moje życie tak bardzo”

Jak więc widzicie na adoreo.com dla każdego znajdzie się miejsce. Jest to portal, który daje nowe narzędzia, nowe grupy odbiorców i środowisko, które nie ocenia ale pozwala rozwinąć skrzydła.

Jeśli jeszcze się nie jesteś zdecydowana, wejdź, zarejestruj się i sprawdź sama, my pokażemy jak:

Jak założyć konto w serwisie Adoreo i zacząć zarabiać?

Można skwitować to tak naprawdę w jednym zdaniu “po prostu to zrób a serwis poprowadzi Cię jak za rączkę”
1. Zacznij oczywiście od wejścia na stronę adoreo, najlepiej na ten adres: https://adoreo.com/signup/

2. Następnie wybierz ciekawy NICK, czyli nazwę która będzie widoczna na stronie. Chodzi o to by ktoś mógł Cię łatwo rozpoznać, zapamiętać i wyszukać. No i o oczywiście nazwa powinna być wyjątkowa, niepowtarzalna i interesująca. Przecież nie chcesz się nazywać “Kasia213a239b4c732a234” prawda? No chyba że chcesz, to nie oceniam.

3. Teraz oczywiście możesz kliknąć w “Zapisz i rozpocznij zabawę” ale my polecamy kliknąć w “Nie obowiązkowe, ale warto wypełnić“. Fakt, nie jest obowiązkowe, ale przecież chcesz mieć super konto?

4. Kiedy już więc masz wspaniały i świetnie wyglądający Nick, to czas na dalsze rzeczy, warto wymyślić super wypasiony, niepowtarzalny opis.

5. Dodać najlepiej interesujące Cię i opisujące Cię TAGI – a czemu tagi? Bo dzięki temu serwis po pierwsze lepiej dopasuje do Ciebie treści które Ci wyświetla, a po drugie i co najważniejsze pozwoli wyświetlić Ciebie innym oraz odnaleźć Twój profil i dotrzeć do Ciebie. Przecież lepiej poznaje się ludzi o podobnych zainteresowaniach – prawda?

6. I na koniec dodać zdjęcie profilowe – przecież tutaj chodzi o to by zdjęcie było jak najbardziej wyjątkowe i niepowtarzalne – prawda?
Oczywiście możesz te rzeczy zrobić później wchodząc w https://adoreo.com/update-profile/

7. Klikamy zapisz i rozpocznij zabawę i tam strona prowadzi nas sama, za rączkę wyświetlając nam zapytanie czy chcemy zarabiać. Oczywiście możemy to pominąć a serwis pokaże nam ten sam komunikat przy kolejnym logowaniu. Lub po wejściu na podstronę: https://adoreo.com/settings/summary/

8. Wybieramy i wpisujemy stawki, na początku lepiej nie szaleć z kwotami – pamiętaj, że dodanie sobie zbyt wysokiej stawki za wiadomość sprawi, że ograniczysz liczbę osób piszących do Ciebie. Z drugiej jednak strony, ustawiając sobie zbyt niską stawkę lub nawet zerową sprawisz, że użytkownicy będą chętniej do Ciebie pisać.
Zacznij wiec od mniejszych kwot sukcesywnie idąc w górę.

Konto jest już założone i gotowe do działania – proste prawda?

Dziękujemy za zapoznanie się z artykułem i …

… życzymy wam sukcesów tak miłosnych jak i finansowych na adoreo.com!